W chłodny czwartkowy poranek klasa 4 wyruszyła na długo wyczekiwaną wycieczkę – kierunek Bieszczady – o poranku dotarliśmy do stacji drezyn rowerowych w Uhercach Mineralnych, krótki instruktaż i drezynami pokonaliśmy trasę w stronę Ustrzyk Dolnych i powrotem. Wysiłek godny prologu wyścigu Tour de Pologne, ale trasa nas nie pokonała, a my przekonaliśmy się jaką mamy tężyznę fizyczną.
Drugi etap to zbiornik Soliński i uroki przejścia trasą rękodzieła ludowego straganowego przed przejściem przez koronę zapory , tu już mogliśmy podziwiać jesienną przyrodę skąpaną w przedpołudniowym słońcu jeziora.
Po drugiej stronie czekał już na nas statek wycieczkowy, na pokładzie widokowym mieliśmy więc chwilę wytchnienia, a niektórzy nawet w promieniach słońca usiłowali podreperować swoją letnią opaleniznę.
Każdy miał szansę przymierzyć czapkę kapitańską i zrobić selfie ze sternikiem. Ostatnim etapem naszej podróży po wyokrętowaniu się w Polańczyku była trasa z „Patelni” do miejsca zregenerowania sił i przyjęcia odpowiedniej liczby kalorii czyli pizzerii gdzie przy super smacznej pizzy mogliśmy wymienić pierwsze achy i ochy dotyczące naszej wyprawy.
Radośnie uchachani, jedni od ucha lewego do prawego, a drudzy od prawego do lewego wróciliśmy do Ośrodka.