Zima… za oknem prószy śnieżnobiały puch, wyjątkowo udekorowane w bieli drzewa, przywracają wspomnieniami zimowe szaleństwa z dzieciństwa. Wokół panuje ta nieopisana cisza, która możliwa jest do uchwycenia jedynie o tej porze roku. Zakładamy czapki, szaliki, ciepłe puchowe kurteczki, śniegowce i maszerujemy… ale nie bierzemy ze sobą sanek, łyżew czy nart.
Dziś uwagę kierujemy w stronę małych skrzydlatych przyjaciół, którzy potrzebują naszej pomocy. To my, pierwszo- i drugoklasiści, razem z Panią Basią i Panią Anetką mamy do spełnienia ważną misję – dokarmiamy ptaki. Doskonale przygotowani do tego zadania, wyciągamy specjalną karmę i wsypujemy ją do karmników, na konarach drzew zawieszamy kilka podajników z ziarnami, oczekując przybycia pierwszych nieśmiałych głodomorów.
Nie musimy długo czekać. Sikorka bogatka już zaczyna ucztę, za nią w kolejce oczekują dwa wróbelki i barwna modraszka zwyczajna. Ponoć swoją wizytę zapowiedziały tez trzy kosy. Na naszych twarzach pojawia się uśmiech, a w głowach rodzi myśl: jak niewiele trzeba by zrobić coś ważnego, może nawet bohaterskiego.
Zadowoleni wracamy do szkoły na zajęcia, choć najważniejszą lekcje poznaliśmy dziś – „Pamiętajmy o naszych małych skrzydlatych przyjaciołach, nie potrafią mówić ale z pewnością dziękują za dobroć serca”.