„Wywrócona bajka o kapturku”

„W lesie źle się dzieje – kwiaty zapadły się pod ziemię, przestały szumieć drzewa, wśród mchów ścielą się śmieci, a zamiast zieleni pojawiła się czerwień. Dzielna i waleczna Owieczka Ola podejmuje się odnalezienia odpowiedzi na pytanie: „Kto zaczarował las?”. Postanawia odnaleźć „leśnego potwora” i przywrócić zieleń drzewom. Czy pomoże jej w tym magiczny czerwony kapturek?…”.

            Krótko mówiąc to zapowiedź fabuły spektaklu pod tytułem „Wywrócona bajka o kapturku”, ukazującego doskonałą grę aktorską w wykonaniu artystów „Teatru Kultureska”, którą mogli zobaczyć uczniowie z klas 1-3 naszego Ośrodka na Zamku Kazimierzowskim w Przemyślu. Po raz kolejny Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Przemyślu wraz z Przemyskim Centrum Kultury i Nauki Zamek zaprosili dzieci z naszego miasta na widowisko teatralne, które bawi i uczy, a jak wiadomo, zabawa jest najlepszą formą nauki.

„Wywrócona bajka o Kapturku” to spektakl dla najmłodszych, oparty na baśni, którą zna każde dziecko. Nie powiela jednak akcji znanej bajki, lecz ją dosłownie wywraca „do góry nogami”. Odwołuje się do znanych symboli z baśni Braci Grimm, oparty jest na przezabawnym autorskim scenariuszu i autorskiej bajkowej muzyce. Wszystkie piosenki są śpiewane przez aktorów na żywo i posiadają ekspresyjną choreografię. Spektakl opatrzony jest barwną scenografią i ręcznie robionymi kostiumami, a także wyjątkowymi efektami świetlnymi. Przez całe 60 minut bawi widzów. Ponadto treści ekologiczne podane tu są w bardzo przystępny i ciekawy sposób – dzieci poszerzają swoją wiedzę na temat segregacji odpadów, sposobów unikania powstawania śmieci oraz możliwościach ponownego wykorzystania ich.

Aktorzy do końca pozostają w kontakcie ze swoimi widzami, pozwalając właśnie dzieciom rozwikłać zagadkę „Kto zaczarował las?”. Krótko mówiąc wszyscy nasi uczniowie z owacjami na stojąco podziękowali aktorom za wyjątkową ucztę teatralną, a wracając do Ośrodka jeszcze długo opowiadali o swoich odczuciach i wrażeniach…